Kulisy zwolnienia Romanowskiego z aresztu. Jest nagranie
We wtorek bardzo późnym wieczorem sąd odrzucił wniosek o zastosowanie wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego tymczasowego aresztu. Powodem takiej decyzji był chroniący go immunitet wynikający z członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Parlamentarnym Rady Europy. Przypomnijmy, że wcześniej przewodniczący ZPRE wskazał w odpowiedzi na skargę złożoną przez mecenasa Bartosza Lewandowskiego, że Romanowski jest chroniony immunitetem przez cały rok trwania sesji Zgromadzenia. W związku z tym powinien on zostać zwolniony. Wydarzenia poprzedzające opuszczenie aresztu śledczego na stołecznych Nowolipkach poseł zrelacjonował w środę na antenie telewizji wPolsce.
Romanowski: Jako członek groźnej i zorganizowanej grupy przestępczej byłem przewożony przez funkcjonariuszy ABW w specjalnym samochodzie
Romanowski: Wchodzi funkcjonariusz i mówi: "Mam dla pana dwie wiadomości – dobrą i złą"
– Jest trzask żelaznych drzwi od celi, wchodzi funkcjonariusz do celi i mówi: "Mam dla pana dwie wiadomości – dobrą i złą. Dobra to ta, że jest godz. 23, a zła to to, że jadą po pana". Rożne rzeczy można było sobie wyobrazić. Dostałem polecenie żeby się ubrać, więc się ubrałem i tak czekam – mówił.
Polityk przyznał, że w pewnym momencie zaczął się nawet zastanawiać, czy cała sytuacja mu się nie przyśniła. – To było związane z tym, że w ramach całej tej akcji medialnej, jako "członek groźnej i zorganizowanej grupy przestępczej" byłem przewożony przez funkcjonariuszy ABW w specjalnym samochodzie, w kominiarkach, kajdankach – wyjaśnił.
Sędzia miała świadomość co jej grozi?
W rozmowie pojawił się też wątek działań prokuratury i sędzi, która zdecydowała się na zwołanie posiedzenia o godz. 23.30. Podkreślając, że prokuratura powinna dbać o praworządność, Romanowski stwierdził, że po otrzymaniu informacji o tym, że zatrzymanie jest nielegalne, prokurator powinien natychmiast cofnąć wniosek aresztowy.
– Nie zrobił tego. Dlaczego zdecydował się na to nocne posiedzenie? Bo mój pełnomocnik p. Bartosz Lewandowski zadzwonił po otrzymaniu informacji, że przyszło oficjalne pismo od przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego RE i pani sędzia zdecydowała, zdając sobie sprawę, że będzie odpowiedzialna za bezprawne przetrzymywanie. To 10 lat pozbawienia wolności za to grozi – podkreślił.
W wywiadzie Romanowski wyraził przekonanie, że "gdyby nie ten szum medialny, gdyby nie to, że do opinii publicznej te informacje się przedostały i udało się zaalarmować Radę Europy", to "prokuratura i sąd poszliby na rympał" i zostałby aresztowany mimo jawnego i oczywistego bezprawia.
W sieci pojawiło się w środę nagranie z chwili, kiedy parlamentarzysta opuszcza salę, na której odbyło się posiedzenie. Opublikował je adwokat polityka.